poniedziałek, 17 lutego 2014

Hotelowa przygoda & urodziny Olivki & hiking

 HOTEL
Od 22.01 do 25.01 byłam z host rodzinką na ich family meeting w 5 gwiazdkowym hotelu w White Plains, a więc dokładnie 20 min od naszego domu o.O Tak dla mnie to też było dziwne.
Nie spodziewałam się, że będę miała  pokój tylko dla siebie. Wyglądało to tak:

po  prawie 5 miesiącach mogłam wykąpać się w wannie :D
zdjecie hotelu, które zrobiłam jak już wracaliśmy.
Nie myślcie sobie, że byłam na wakacjach bo tak nie było : ) Pracowałam dużo i nie łatwo wytrzymać z 3 dziećmi w hotelu, a jeszcze gorzej kiedy 2 śpi, a najstarszy nie jest normalny. Mimo wszystko opłaciło się bo za tydzień dostałam tyle co za dwa o.O hehehe

W ciągu dnia czasu dla siebie nie miałam wcale. Tylko pierwszego ranka zaczęłam prace o 11.45, no ale skończyłam około 20. A wieczorami byłam padnięta, więc siedziałam u siebie (z wyjątkiem urodzin Olivki).

A teraz przejdźmy do 'przygody':
Jednego wieczoru hości zapytali mnie czy mogę zostać z dziećmi w hotelu, położyć je spać i siedzieć tam w razie by się obudzili. powiedziałam, że spoko bo co to za problem. Nakarmiłam, położyłam do spania, zasnęły. I co teraz ? co by tu robić? telefon się rozładował...
Po przyjeździe pierwszego dnia dostałam od hostki karty do ich pokoju, więc wzięłam je i poszłam do swojego pokoju po laptopa. Pokój mialam 2 drzwi dalej, więc bliziutkoo. Wracam, wkładam jedną karte do drzwi i co? NIE DZIAŁA. wkładam drugą karte do drzwi, NIE DZIAŁA. Robie to samo z drugimi drzwiami i też NIE DZIAŁA. Jedyne co wtedy chciałam to to, żeby dzieci się nie obudziły. Dobra, nie mam co prawda butów i jestem w piżamie, ale coś trzeba zrobić. Na końcu korytarza był emergency phone, więc zadzwoniłam pod cokolwiek. Mówie, że nie moge otworzyć drzwi do pokoju. Poprosili o dane i numer pokoju. Po 2 min przyszedł kierownik z kartą, i otwiera drzwi jednocześnie mówiąc, że chciałby zobaczyć ID. Mówie, że nie mam i że jestem au pair, która pilnuje dzieci państwa W. To prosi mnie abym pokazała mu dzieci. Pokazuje. Mówi czy mam coś gdzie są moje dane , NO NIE MAM. Mogę iść do pokoju po moje polskie ID. idziemy, pokazuje mu PL ID. On dziękuje za zrozumienie i idzie sprawdzić czy jestem na liście gości. Wraca po 10 min, owszem jestem na liście gości, ale nie jestem ich au pair. Ich au pair to F.E.
To teraz tłumaczenie, że F.E to poprzednia au pair, która była z hostami tam w zeszłym roku, a ja jestem nową au pair od września bo tamta wróciła do swojego kraju bla bla bla. W końcu uwierzył. Po godzinie wracają hości, mówię im co się stało i byli bardzo zdziwieni, że hotel miał dane poprzedniej au pair. No, ale nic nie powiedzieli. Za 5 min przychodzi znowu kierownik i prosi o ID hostów dla pewności.  Na szczęście dzieci  spały i nie robiły większych kłopotów.

Urodziny Olivki.
W piątek 24.01 świętowałyśmy 20te urodziny Olivki. W sumie wszystko wyszło na spontanie, ale i tak to jeden z lepszych dni tutaj :)
Dziewczyny ( Kasia, Olivia, Agata) przyjechały do White Plains i poszłyśmy szukać czegoś, gdzie nas wpuszczą.
Tak trafiliśmy do klubu bilardowego, gdzie przemiła pani sprzedała nam alko.
Poznałyśmy też nowych ludzi i BARDZO dobrze się bawiłyśmy bo kto zabroni bogatemu tańczyć między bilardami?  Do hotelu wróciłam około 3 nad ranem, a prace zaczynałam od 8.30. Lekko nie było :)


 HIKING

Niedzielę ( 27.01 ) miałam wolną, więc trzeba było wymęczyć się do końca.
Wybrałam się z Michaelem na hiking. Źle nie było, ale dobrze też nie ze względu na śnieg i moje nieodpowiednie buty. Mimo wszystko bardzo się opłacało dla takich widoków...

 
zamarznięty Hudson
Anthony's Nose - zdecydowanie wybiorę się tam wiosną :)

6 komentarzy:

  1. Cześć. Jeśli nadal chcesz odwiedzać mojego bloga zapraszam pod nowy adres -> http://desertapricot.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Cale szczescie, ze dzieci sie nie obudzily, jak Cie nie bylo. W sumie nie wiem, jakie one sa, ale nie byloby to chyba zbyt fajne. Nie skomentuje wynajmowania hotelu tak blisko domu :P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieci są małe, a więc na pewno byłoby głośno :D
      Wynajęcie hotelu tak blisko było czystą głupotą i lenistwem (nic nowego), ale dobrze na tym wyszłam :)

      Usuń
  3. wooo, te zdjecia sa fenomenalne! Niesamowite. Dalas mi super pomysl na hikking :) Uwielbiam piesze wycieczki, a to wyglada ekstra.

    No coz, to mozesz odhaczyc 'fancy hotel' na swojej bucket list :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hiking hiking i jeszcze raz hiking :D Ponoć jak się zrobi cieplej to można spotkać węże, ale nie polecam :P

      Fancy hotel nad fancy hotelami :D

      Usuń