wtorek, 12 lutego 2013

FIRST PREMATCH ! :D

Woooho ! Wróciłam rano do domu, no dobra było parę minut po 14tej :)
I jak zwykle sprawdzam fejsa, a przy okazji też zajrzałam na mój profil w agencji...
Oczywiście z myślą ' przecież i tak tam nic nie będzie, przecież to za szybko...'
a tu proszę YOU HAVE MATCH : DD
Wyobraźcie sobie moje zaskoczenie, zdziwienie, radość, wszystko naraz :D
SZCZEGÓŁY:
Hości:         Młode małżeństwo
                   * host- Amerykanin, pracuje w agencji marketingowej w NY
                   * hostka- Filipinka, zajmująca się finansami agencji mody znajdującej sie w NY

Dziecko/ci: Przesłodki, prześliczny chłopczyk G ( wiek: aż 1 roczek) + do tego hosta spodziewa się

                     w maju bliźniąt (chłopczyka i dziewczynki)


Inni członkowie domu: TAK! Dwa psy :D


Gdzie?   Stamford ( Connecticut) - 45 min od NY :)
Do tego napisali, że latem często jeżdżą w odwiedziny (kilkudniowe) do NY bo tam mieszka rodzina hostki i do Bostonu do rodziny hosta.
Narazie poczekam czy się odezwą, bo w sumie 3 TAK MALUTKICH dzieci to dużo pracy, i nie wiem czy miałabym z nimi być sama podczas gdy oni będą w pracy czy jako pomoc dla hostki.
Poza tym to dopiero pierwszy match :D

EDIT:

Napisałam do nich z zapytaniem jak wyglądałby mój dzień no i dosyć szybko dostałam odpowiedź.
Kiedy na świat przyjdą bliźniaki to w domu zamieszka mama jednego z hostów (nie wiem kto pisał, więc nie wiem) Może ona zostać tak długo jak będzie taka konieczność (3-9 miesięcy).
Teraz też mają au pair, która zajmuje się tylko G. Napisali również, że jeżeli jestem bezpiecznym i ostrożnym kierowcą to było by miło gdybym zabierała G do 'Chelsea Piers', którego są członkami. 
W tym czasie bliźniakami zajmowałaby się ich babcia. Dodatkowo mają jeszcze babysitter, która wpada tak do pomocy, żeby au pair nie miała dużo godzin pracy. Napisali, że wiedzą, że przy 3 dzieci jest dużo pracy, ale mają jeszcze pomoc dla mnie. To tyle.

Raczej im odmówię, jak dla mnie za dużo dzieci takich malutkich. Jedno to spoko, ale trójka to trochę nie dla mnie. Tym bardziej wiadomo jak to jest z babcią pod jednym dachem. One nie lubią jak ktoś robi coś nie po ich myśli, bo przecież ''za ich czasów to się robiło inaczej''.

2 komentarze: