Jeszcze przed majowym wyjazdem do Polski przyszły papiery...
Hości zapytali mnie czy chciałabym u nich zostać. Powiedziałam, że NIE WIEM, ale odpowiedź i tak brzmiała NIE TUTAJ. Wiedziałam, że będę przedłużać, ale nie chciałam im tego mówić od razu bo wiedziałam, że kimat się zmieni, a trochę tu jeszczę muszę zostać.
Zanim pojechałam do Polski chciałam przedłużyć o 9 miesięcy....Jednak po powrocie z Polski przedłużyłam o 12 :D
Moją perfect family miałam już przed wysłaniem papierów do agencji. Można? można. haha
Rozmawiając z Kasią na skype (miałyśmy razem orientation, ale znamy się jeszcze z Polski), rozmawiałysmy o przedłużeniu. Ona wiedziała, że zostaje ze swoją cudowną rodzinką, ja jednak odliczam dni, żeby wyjechać od mojej.
Koleżanka Kasi hostki szukała au pair i koniecznie chciała kogoś sprawdzonego z Polski, więc zapytała Kasi czy ona nie zna kogoś kto by chciał przylecieć. Kochana Kasia wspomniała o mnie i powiedziała, że już jestem w US. Wysłałam Kasi moje referencje, które mialam na profilu, stary i nowy list do hf i zdjęcia. Kasia przesłała wszystko swojej hostce, a ta przesłała do K (moja nowa hostka). Następnie K powiedziała, że chce ze mną gadac na skype, ale z racji tego, że była w szpitalu nie było to za bardzo możliwe. Moje host dziecko miało się dopiero urodzić :)
Pod koniec maja odezwała się K. Napisała mi w mailu o nich, podesłała foty i umówiłysmy się na skype. Dwa dni później mieliśmy skype. Stresowałam się tak samo jak przed rozmowami z rodzinkami w zeszłym roku, ale jakoś poszło. Była i hostka i host. Obyło się bez pytań "Co byś zrobiła gdyby...". Rozmowa była na luzie i z poczuciem humoru. Pytali co robię w wolnym czasie, co lubie jeść, a czego nie lubie. Co bym chciala zobaczyć w ciągu drugiego roku, jak przeżyłam pierwszy rok, jakie mam relacje z moimi hostami itp.
Mimo, że byłam ich pierwszą AP, z którą rozmawiali to i tak po pierwszej rozmowie byli zdecydowani na mnie (oczywiście Kasia dała im o mnie dobrą opinie :*)
6 czerwca wysłałam papiery i zgodnie z amerykańską pocztą powinny dojść w 2 dni. Ode mnie do agencji jest jakieś 20 min samochodem. Mijały dni, tydzień, a papiery nie doszły. Pisałam do agencji, a oni, że mam chwile poczekać. Potem poleciałam do Chicago i tam 16 czerwca dostałam maila, że papiery nie doszły, a mój DEADLINE jest 18 czerwca. Pisała do mnie LCC mojej nowej rodzinki i dwie babki z agencji. Agencja wiedziała, że rodzina na mnie czeka, ale musieli dostać moje papiery.
Babka od przedłużeń napisała, że zapisze sobie, że papiery juz dawno wysłałam i jezeli dojdą po deadlinie, dalej będę mogła przedłużać. Napisała maila na pocztę będąc jeszcze w Chicago, że dnia takiego i takiego z adresu takiego wyslalam papiery i nie doszły. O dziwo 2 dni po moim mailu, w dniu kiedy był deadline dostałam maila od agencji, że dostali moje papiery.
6 dni później (24 czerwca) miałam już otwarty profil. Pojawiały się rodzinki, ale wszystkim odmawialam bo czekałam na tą, do której wiedziałam, że jadę :)
Pojawili się, ale wyjechali na wakacje, więc musiałam czekać. Finally, wczoraj dostałam maila od agencji:
Dear Sandra,
Congratulations on your Extension Match!
A więc mój drugi rok spędzam w NOWYM ORLEANIE, LOUISIANA!
Jak przylecę, chłopczyk będzie miał 4 miesiące :)
Hości zapytali mnie czy chciałabym u nich zostać. Powiedziałam, że NIE WIEM, ale odpowiedź i tak brzmiała NIE TUTAJ. Wiedziałam, że będę przedłużać, ale nie chciałam im tego mówić od razu bo wiedziałam, że kimat się zmieni, a trochę tu jeszczę muszę zostać.
Zanim pojechałam do Polski chciałam przedłużyć o 9 miesięcy....Jednak po powrocie z Polski przedłużyłam o 12 :D
Moją perfect family miałam już przed wysłaniem papierów do agencji. Można? można. haha
Rozmawiając z Kasią na skype (miałyśmy razem orientation, ale znamy się jeszcze z Polski), rozmawiałysmy o przedłużeniu. Ona wiedziała, że zostaje ze swoją cudowną rodzinką, ja jednak odliczam dni, żeby wyjechać od mojej.
Koleżanka Kasi hostki szukała au pair i koniecznie chciała kogoś sprawdzonego z Polski, więc zapytała Kasi czy ona nie zna kogoś kto by chciał przylecieć. Kochana Kasia wspomniała o mnie i powiedziała, że już jestem w US. Wysłałam Kasi moje referencje, które mialam na profilu, stary i nowy list do hf i zdjęcia. Kasia przesłała wszystko swojej hostce, a ta przesłała do K (moja nowa hostka). Następnie K powiedziała, że chce ze mną gadac na skype, ale z racji tego, że była w szpitalu nie było to za bardzo możliwe. Moje host dziecko miało się dopiero urodzić :)
Pod koniec maja odezwała się K. Napisała mi w mailu o nich, podesłała foty i umówiłysmy się na skype. Dwa dni później mieliśmy skype. Stresowałam się tak samo jak przed rozmowami z rodzinkami w zeszłym roku, ale jakoś poszło. Była i hostka i host. Obyło się bez pytań "Co byś zrobiła gdyby...". Rozmowa była na luzie i z poczuciem humoru. Pytali co robię w wolnym czasie, co lubie jeść, a czego nie lubie. Co bym chciala zobaczyć w ciągu drugiego roku, jak przeżyłam pierwszy rok, jakie mam relacje z moimi hostami itp.
Mimo, że byłam ich pierwszą AP, z którą rozmawiali to i tak po pierwszej rozmowie byli zdecydowani na mnie (oczywiście Kasia dała im o mnie dobrą opinie :*)
6 czerwca wysłałam papiery i zgodnie z amerykańską pocztą powinny dojść w 2 dni. Ode mnie do agencji jest jakieś 20 min samochodem. Mijały dni, tydzień, a papiery nie doszły. Pisałam do agencji, a oni, że mam chwile poczekać. Potem poleciałam do Chicago i tam 16 czerwca dostałam maila, że papiery nie doszły, a mój DEADLINE jest 18 czerwca. Pisała do mnie LCC mojej nowej rodzinki i dwie babki z agencji. Agencja wiedziała, że rodzina na mnie czeka, ale musieli dostać moje papiery.
Babka od przedłużeń napisała, że zapisze sobie, że papiery juz dawno wysłałam i jezeli dojdą po deadlinie, dalej będę mogła przedłużać. Napisała maila na pocztę będąc jeszcze w Chicago, że dnia takiego i takiego z adresu takiego wyslalam papiery i nie doszły. O dziwo 2 dni po moim mailu, w dniu kiedy był deadline dostałam maila od agencji, że dostali moje papiery.
6 dni później (24 czerwca) miałam już otwarty profil. Pojawiały się rodzinki, ale wszystkim odmawialam bo czekałam na tą, do której wiedziałam, że jadę :)
Pojawili się, ale wyjechali na wakacje, więc musiałam czekać. Finally, wczoraj dostałam maila od agencji:
Dear Sandra,
A więc mój drugi rok spędzam w NOWYM ORLEANIE, LOUISIANA!
Jak przylecę, chłopczyk będzie miał 4 miesiące :)
MATCHE, KTÓRE MIAŁAM OD 24.06 DO 07.07
1. City, State: Sparks, MARYLAND
Gender and Age of Children: Male-7, Male-5, Female-1
Pets: Dogs
1. City, State: Sparks, MARYLAND
Gender and Age of Children: Male-7, Male-5, Female-1
Pets: Dogs
2. City, State: Los Angeles, CALIFORNIA
Gender and Age of Children: Male-6, Female-4, Male-0
Pets: None
Gender and Age of Children: Male-6, Female-4, Male-0
Pets: None
3. City, State: New Orleans, LOUISIANA
Gender and Age of Children: Male-0
Pets: None
Gender and Age of Children: Male-0
Pets: None
4. City, State: lutherville, MARYLAND
Gender and Age of Children: Male-2, Male-0, Unknown-Expecting a baby
Pets: Dogs
5. City, State: HOPEWELL JUNCTION, NEW YORK
Gender and Age of Children: Female-11, Female-10, Female-8, Male-7
Pets: None
Gender and Age of Children: Male-2, Male-0, Unknown-Expecting a baby
Pets: Dogs
5. City, State: HOPEWELL JUNCTION, NEW YORK
Gender and Age of Children: Female-11, Female-10, Female-8, Male-7
Pets: None
6. City, State: Bowie, MARYLAND
Gender and Age of Children: Male-2, Female-0
Pets: None
Gender and Age of Children: Male-2, Female-0
Pets: None
7. City, State: Chevy chase, MARYLAND
Gender and Age of Children: Male-0, Male-2, Female-5, Female-7
Pets: None
Gender and Age of Children: Male-0, Male-2, Female-5, Female-7
Pets: None
8. City, State: MERCER ISLAND, WASHINGTON
Gender and Age of Children: Male-2, Male-0
Pets: Dogs
Gender and Age of Children: Male-2, Male-0
Pets: Dogs
Super lokalizacja! :) I co zmieniło się traktowanie Ciebie przez hf po tym jak się dowiedzieli, że nie przedłużasz z nimi?
OdpowiedzUsuńTroszeczkę :) Napiszę o tym notkę później .
UsuńJeszcze raz gratuluję nowej rodzinki! Lokalizację masz świetną! :*
OdpowiedzUsuńGratulacje :D Wow jestem w szoku, że w 13 dni miałaś aż tyle matchy! :D
OdpowiedzUsuńGratulacje! Mega miasto! <3 chcę tam lecieć jak mi starczy czasu i pieniędzy :D
OdpowiedzUsuńBlisko mnie!! :))
OdpowiedzUsuńsuper, gratsy! :) oby było dobrze:)
OdpowiedzUsuńNowy Orlean, WOW! Gratuluję i powodzenia życzę :)
OdpowiedzUsuńgratulacje i powodzenia! :)
OdpowiedzUsuń